Stojak na kabelki
: piątek 03 gru 2021, 20:37
No nerw wziął mnie okrutny... odwieczny problem utrzymania porządku na stole. Oprócz całej drobnicy najwięcej problemów sprawiają... kabelki. Te ciągle plączą się. Jak próbuje wysupłać jakiegoś, to on ciągnie za sobą całe mnóstwo innych elementów. Szczególnie celują w tym kabelki zakończone krokodylkiem, wyjątkowo złośliwe. No masakra.
No więc coś trzeba zrobić i zapanować nad tym wszystkim. Tak całkiem niedawno, robiąc porządki w piwnicy znalazłem dwa stojaki od lamp halogenowych (lub led-owych, już nie pamiętam, bo lamp tych już dawno nie ma).
No i zaświtała mi w głowie koncepcja stojaka na kabelki (drugi stojaczek będzie musiał poczekać na swoje 5 minut, bo na razie nie mam pomysłu na jego wykorzystanie). Trzeba by jedynie jakoś przymocować coś długiego (by kabelki miały miejsce na zwis) i na górze dać poprzeczkę z haczykami. Czas wcielić swoje zamysły w życie.
Istniejącą śrubkę wykręciłem i wyjąłem zaślepkę. Okazało się, że ona pełni większą rolę niż tylko funkcja zaślepki, ale ten detal okazał się nieprzydatny.
W miejscu gdzie była śruba wywierciłem otwór (on nie był na wylot), który będzie mocował pionowy kijaszek.
Będzie do tego niezbędna odpowiednia blaszka (z alu, by nie narobić się przesadnie z pilnikiem). Blaszka została wygięta tak, by pasowała do istniejącego stojaka
i pierwszy otwór na śrubę mocującą.
Po wstępnym zmocowaniu, przyszła kolej na drugi otwór mocujący.
Tak powstała blaszka mocująca, dla której obciąłem krawędzie by ewentualnie nie ranić sobie rąk w czasie używania owego wynalazku.
Nawierciłem trochę otworów by przymocować pionowego kijaszka.
Przymocowałem pionowego kijaszka i do niego poprzeczkę, gdzie co 2cm są wkręcone haczyki. Te 2cm, to może i troszkę przegięcie, bo gęsto wyszło, ale już się stało i nie ma co nad tym się rozwodzić.
No i przymiarka do działania.
No wreszcie zapanuje porządek i kabelkowy chaos ustąpi. Nawet sondę od oscylka można nie odłączając jej sobie powiesić i nie będzie przeszkadzać walając się na stole.
No więc coś trzeba zrobić i zapanować nad tym wszystkim. Tak całkiem niedawno, robiąc porządki w piwnicy znalazłem dwa stojaki od lamp halogenowych (lub led-owych, już nie pamiętam, bo lamp tych już dawno nie ma).
No i zaświtała mi w głowie koncepcja stojaka na kabelki (drugi stojaczek będzie musiał poczekać na swoje 5 minut, bo na razie nie mam pomysłu na jego wykorzystanie). Trzeba by jedynie jakoś przymocować coś długiego (by kabelki miały miejsce na zwis) i na górze dać poprzeczkę z haczykami. Czas wcielić swoje zamysły w życie.
Istniejącą śrubkę wykręciłem i wyjąłem zaślepkę. Okazało się, że ona pełni większą rolę niż tylko funkcja zaślepki, ale ten detal okazał się nieprzydatny.
W miejscu gdzie była śruba wywierciłem otwór (on nie był na wylot), który będzie mocował pionowy kijaszek.
Będzie do tego niezbędna odpowiednia blaszka (z alu, by nie narobić się przesadnie z pilnikiem). Blaszka została wygięta tak, by pasowała do istniejącego stojaka
i pierwszy otwór na śrubę mocującą.
Po wstępnym zmocowaniu, przyszła kolej na drugi otwór mocujący.
Tak powstała blaszka mocująca, dla której obciąłem krawędzie by ewentualnie nie ranić sobie rąk w czasie używania owego wynalazku.
Nawierciłem trochę otworów by przymocować pionowego kijaszka.
Przymocowałem pionowego kijaszka i do niego poprzeczkę, gdzie co 2cm są wkręcone haczyki. Te 2cm, to może i troszkę przegięcie, bo gęsto wyszło, ale już się stało i nie ma co nad tym się rozwodzić.
No i przymiarka do działania.
No wreszcie zapanuje porządek i kabelkowy chaos ustąpi. Nawet sondę od oscylka można nie odłączając jej sobie powiesić i nie będzie przeszkadzać walając się na stole.