Multikabelek Oscyloskop ◀---▶ Płytka Stykowa

Pomysły na aranżację swojego warsztatu, laboratorium
Awatar użytkownika
tasza
Geek
Geek
Posty: 1082
Rejestracja: czwartek 12 sty 2017, 10:24
Kontaktowanie:

Multikabelek Oscyloskop ◀---▶ Płytka Stykowa

Postautor: tasza » niedziela 11 mar 2018, 22:37

#slowanawiatr

♬ ☘ Moja muzyka do majstrowania ♬ ♬ ♬ ☘
♫ ♩ ♪ Far From Reality ⚡ ☘ ⚡ Reminiscence ♪ ♩ ♫
https://youtu.be/pqPS5KOiTlY


No proszę, nowy mieszkaniec warsztatu się pojawił i od razu zmiany. Ale tak właśnie u mnie jest, każdy nowy klamot modyfikuje pośrednio lub bezpośrednio elektroniczne otoczenie, a to sprzęt poprzestawiać trzeba, a to inny przedłużacz do zasilania, a to półka z deski do siekania zielska, a to pomiarowe kabelki nowe na tę szczególną okazję. Tak było z AD2, tak było z Meratronik V640 do którego powstało stadko dedykowanych przewodów. No i dziś, w ramach PDOS** mały gadżet do Cukierka-Rigola, taka potrzeba chwili. W ostatnim odcinku o Motoroli pokazałam jak zapięta jest płytka stykowa do oscyloskopu. Instalacja pracuje, ale tak ogólnie to wygląda słabo no i z racji gołych przewodów jest podatna na wszelkie zakłócenia elektromagnetyczne, takie coś straszyło:

Obrazek

Cukierek zwany Rigolem na cztery kanały, czyli na bogato. I naprawdę super, że dali też cztery sondy oscyloskopowe, ale w sporej części przypadków ich użycie jest mi niepraktyczne, a zawadzający i nieco sztywny kabel+końcówka może pójść w szkodę. No i jaśnie pani hrabianka powinna mieć wygodnie i wszystko pod ręką, no tak! Stad pomysł na prosty kabelek zakończony z jednej strony takim jakby wtykiem do płytki stykowej a z drugiej wtykami sygnałowymi np. typu BNC. Przewody powinny być mięciutkie, ale też takie, aby ich parametry nie odbiły się czkawką na pomiarach, czyli potrzebne kabelki ekranowane. Wtyki BNC jakoś słabo montują się do przewodu ekranowanego, wybór padł na wtyki RCA, na BNC można z nich przejść specjalnymi konwerterami.

Do budowy gadżetu potrzeba: kawalątek płytki uniwersalnej, dwa 8 pin grzebyki z listwy precyzyjnej, cztery odcinki przewodu ekranowanego, wtyki RCA, najlepiej kolorowe, kawałek sztywnego przeźroczystego tworzywa np. wieczko z białego śniadaniowego twarożku na osłonkę etykiety.

Obrazek
Obrazek

Do zrobienia etykietki przydadzą się kolorowe mazaki (w kolorach np. oznaczeń kanałów przyrządu) no i rysunek labelki, ja sobie takie coś namazałam w Kicad, ale można dowolnie, choćby ręcznie.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Mając etykietkę robimy z tworzywa jego wierzchnie zabezpieczenie przed paluchami.
Ponieważ będziemy piny listwy przewlekać przez plastik należy go podziurkować wcześniej zgodnie z otworkami w płytce drukowanej.

Obrazek

Przygotowanie do lutowania - widać na czym polega sztuczka: kartka z opisem leży na laminacie (pod spodem), zakrywa ją plastik, on dociskany jest do laminatu przez poprzeczkę listwy kołkowej.

Obrazek
Obrazek

Takie rozwiązanie powoduje, że tracimy na długości pinów jakieś 0.5 mm, ale naprawdę nie przeszkadza to w przylutowaniu kołka do pola lutowniczego, to co wystaje z powodzeniem wystarcza.

Obrazek

Następnie lutujemy obrane ze skórki przewody. U mnie jest tak, że idą cztery rozłączne pary sygnał+GND i masy a zatem ekrany przewodów nie mają galwanicznego wspólnego połączenia. W przypadku Rigola i V640 stykną się na oscyloskopie/mierniku i na płytce, ale można sobie wyobrazić, że będą pracować jako cztery zupełnie rozłączne przewody, na różnych potencjałach.

Następna ważna sprawa to zabezpieczenie przed urwaniem czy przetarciem przewodu. Nie przewiduje się na nim bujać, ale różnie to bywa i pewne środki zaradcze warto zaaplikować w ramach prewencji. Ja kabelki dosłownie przyszyłam do płytki cienkim kynarkiem. Ładnie wchodzi w otworki w płytce, jest dość mocny i kilka takich węzełków na przewodzie mocno go trzyma na laminacie odciążając w ten sposób przylutowane żyłki.

Obrazek
Obrazek

Koniecznie sprawdzamy omomierzem czy nie ma zwarcia pomiędzy sąsiednimi pinami i czy jest jest ciągłość żył sygnałowych i ekranu. Jak zaizolujemy płytkę a okaże się, że jest zwarcie/przerwa to będzie smutno, naprawdę.

Mając polutowany modułek-wtyczkę całość oblatujemy taśmą izolacyjną, to ma na celu mechaniczne scalenie całości, potem doginamy szyldzik z opisem i dookoła drugi raz, ale taśmą klejącą, przezroczystą.

Obrazek
Obrazek

Same wtyczki...Ze względów obyczajowych i elementarnego szacunku dla regulaminu forum nie napiszę co myślę o tanich kolorowych wtyczkach RCA, co są po bazarach za złocisza. No ale takie tylko miałam, póki co muszą wystarczyć. Lutować trzeba szybko bo się plastik rozpuści w łapach i najlepiej delikatnie przetrzeć szmergielkiem blaszkę przed lutowaniem i pobielić cyną. Możliwe, że któryś uda się przylutować.
Obrazek

Mnie się jeden taki koleżka dosłownie rozpadł od gorąca, stad finalny produkt zawiera trzy wtyki i jedno gniazdo, masakra z tymi wtykami.

Obrazek
Obrazek

Gotowy zestaw powyżej - tak ogólnie warto mieć przelotki RCA na BNC i to zarówno wtyk jak i gniazdo, do zabaw w audio etc/itd to mega przydatne.

Obrazek

No i oczywiście zestaw trójników, ale ich użycie w tym przypadku to tylko mój kaprys, nie są niezbędnie konieczne.

I tak się cały gadżecik prezentuje już zagospodarowany przy oscyloskopie.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Używając nowomowy aktualny business case mam taki, że Cukierek pracuje na trzech kanałach, ale za to często w użyciu jest V640, stąd jeden sygnał został oddelegowany na stałe do Meratronika.

Obrazek
Obrazek

Kabelki ładnie spływają sobie po stole i pełzną potem w górę do złącz sygnałowych Cukierka i V640. Sięgając do guzików oscyloskopu praktycznie nie mam szans zahaczyć dłonią ani wtyku ani przewodu, z ergonomicznego punktu widzenia wszystko wydaje się całkiem ok, ale ile tak naprawdę jest warte - to pokażą następne dni.

Odnośnie parametrów - oczywistym jest, że taka podręczna sztukowanka nie ma startu do choćby najbiedniejszych sond oscyloskopowych. Jakość izolacji, pojemność pasożytnicza kabla ekranowanego, w końcu jakość samych styków (no i ilość elementów stykowych w torze) to wszystko wpływa negatywnie na parametry i pewnie też bezpieczeństwo użytkowania. No ale coś za coś, kwestia doraźnego wyboru.

_____________________
** - PDOS: Program Deburdelizacji Okablowania Strukturalnego
______________________________________________ ____ ___ __ _ _ _ _
Kończysz tworzyć dopiero, gdy umierasz. (Marina Abramović)

Wróć do „Mój warsztat domowy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość